Nastolatki w albumie

Agnieszka Damska jest Mamą nastolatków. Mamą, która z powodzeniem prowadzi albumy o swoich dzieciach. Jej Album Wstecz jest świetnym przykładem łamania zasad, ale też wypracowania własnego systemu albumowania - w pełni dopasowanego do potrzeb autorki. Dziś Agnieszka pisze o tym, jak prowadzić album o starszych dzieciach. 

 

O czym albumować gdy masz w domu nastolatki?

Małe dzieci dostarczają nam mnóstwo wspaniałych treści do albumów. Wszystkie spotkania, wyjazdy, święta czy urodziny zwykle są mocno przez nas obfotografowane. Ale też towarzyszenie dzieciom w zwykłym, codziennym życiu sprzyja gromadzeniu dużej ilości zdjęć, czy to robionych podczas spacerów, zabawy, posiłków czy nawet popołudniowych drzemek. Właściwie wszystko co robią małe dzieci można zatrzymać w kadrze, a potem schować do albumu.

 

 

Gorzej rzecz się ma z dziećmi starszymi. Nasza praca zawodowa plus ich wielogodzinne przebywanie w szkole oraz wszystkie nasze i ich obowiązki domowe i szkolne sprawiają, że czasu na wspólne spędzanie wolnych chwil i jeszcze do tego robienie zdjęć, jest o wiele mniej. W zasadzie można powiedzieć, że w ogóle go nie ma i że zostają nam wyjazdy, święta i spotkania rodzinne.

 

 

Czy na pewno tak jest?

 

 

SKĄD WIĘC CZERPAĆ TREŚCI DO ALBUMÓW?

Duże dzieciaki nie zawsze mają w ogóle ochotę na jakiekolwiek zdjęcia, często trzeba je do tego namawiać, a to przecież nie o to chodzi.

 

 

Dobrze jest wtedy zadbać o drobne przyjemności, smaczny posiłek, wolny czas i odpoczynek, bo zadowolone i zrelaksowane nastolatki dużo chętniej zgodzą się na łapanie aparatem wspólnych momentów.

 

 

NASZE ŻYCIE CODZIENNE

Próbujmy więc łapać naszą codzienność i nie patrzmy na to, czy jest aby odpowiednia pora i odpowiednie światło. Zawsze jest!

Czasem wystarczy po prostu pobyć chwilę razem, w dobrych humorach, zająć się czymś, co lubimy razem robić i czerpać z tego jak najwięcej. Idealnie jest mieć wtedy aparat pod ręką, ale komórką też zatrzymamy te najpiękniejsze przecież, bo wspólne chwile.

 

 

Jedną z pasji naszej córki jest muzyka. Procowaliśmy na to wiele lat organizując raz w tygodniu wieczorki muzyczne przy świecach. Puszczaliśmy wtedy dzieciom naszą muzykę, opowiadaliśmy im przy okazji różne historie dotyczące zespołów czy wykonawców.

 

 

Do tej pory przytrafiają nam się tego typu akcje, teraz zwykle trwają one do świtu :)

A kiedy takie właśnie fajne momenty zdarzają się nocą i nie uda mi się prawidłowo nastawić balansu bieli, z nieudanych, kolorowych fotek robię czarno-białe zdjęcia i po kłopocie.

 

SPOTKANIA RODZINNE I WEEKENDOWE WYPADY

Spotkania rodzinne, uroczystości, święta, urodziny dzieciaków czy też weekendowe wypady poza miasto oraz wszelkie inne aktywności poza domem są świetną okazją do zabrania ze sobą aparatu i udokumentowania tych wydarzeń.

 

 

Kto z nas nie lubi oglądać zdjęć rodzinnych sprzed lat? Część z tych ukochanych osób mamy już tylko w sercu i na zdjęciach, starajmy się więc zatrzymywać te wspólne rodzinne chwile, aby po latach móc do nich wracać.

 

 

WAŻNE WYDARZENIA W ŻYCIU NASTOLATKÓW

Staram się towarzyszyć moim dzieciakom w ważnych dla nich momentach szkolnych oraz poza szkolnych, na ile oczywiście jest to możliwe. Często dzieciaki w tym wieku żyją już w swoim świecie, otaczają się sprawami i ludźmi dla siebie ważnymi i niestety, nie zawsze mamy tam wstęp. Próbuję być jednak z nimi jak najwięcej i dokumentować ich życie, nie naruszając przy tym granic ich przestrzeni.

 

 

Jednym z takich ciekawych i wartych umieszczenia w albumie wydarzeń w życiu córki było zaliczenie projektu gimnazjalnego. Na prezentację zaproszeni byli oprócz nauczycieli i uczniów także rodzice, więc z czystym sumieniem podjęłam się roli szkolnego fotografa.

 

 

Dziewczyny bardzo sumiennie podeszły do zadania, przygotowały świetną prezentację, ale też zadbały o dodatki i poczęstunek. Do tego dopisała piękna pogoda! Wydarzenie zdecydowanie warte zapamiętania na lata.

Syn od kilku lat trenuje sztuki walki. Startował jeszcze w przedszkolu, jako przesłodki pięciolatek, teraz, po dziewięciu latach ćwiczeń, potrafi już bardzo dużo. Wraz z przyjacielem często biorą udział w rożnego rodzaju pokazach, co dla mnie jest oczywiście wspaniałą okazją do albumowania.

 

 

Na koniec roku ciężkiej pracy zwykle podchodzą do egzaminu na kolejny stopień.

Staram się towarzyszyć mu jeśli tylko mogę i dokumentować jego osiągnięcia.

 

 

HOBBY – ALBUMY TEMATYCZNE

Każdy człowiek powinien mieć jakieś zainteresowana. Hobby sprawia, że nasze życie staje się ciekawsze, nie tracimy czasu na nudę, chętnie uczymy się nowych rzeczy i poszerzamy swoje horyzonty. I rzecz najważniejsza, jest po prostu baaardzo przyjemne!

 

 

Od wczesnego dzieciństwa staramy się wspierać i rozwijać zainteresowania i hobby naszych dzieci.

Córka w wieku trzech lat zakochała się w koniach i szczęśliwie ta pasja pozostała z nią do tej pory.

 

 

Stajnie są oddalone od naszego miejsca zamieszkania na tyle, że na treningi musimy córę zawozić i siłą rzeczy zaczekać aż skończy jazdę. Dla mnie jest to oczywiście okazja do częstych, końskich sesji zdjęciowych.

 

 

Szczególnie latem, kiedy pozwala na to pogoda i treningi odbywają się na parkurach zewnętrznych, można naprawdę poszaleć z aparatem.

 

 

Treningów i fotek z nich jest na tyle dużo, że postanowiłam robić z nich regularne albumy. Na dzień dzisiejszy córka ma dokumentowane swoje starania i postępy, kolejnych trenerów i kolejne konie na których jeździ. Po latach te albumy będą z pewnością dla niej cudowną pamiątką.

Co roku, latem córka wyjeżdża na konne obozy. Taki obóz trwa zwykle tydzień lub dwa i staram się aby nie był on powodem przerwy w albumie.

 

 

W czasach, kiedy robione komórką zdjęcia, chwilę potem mogą znaleźć się na przykład na zamkniętych grupach w internecie, rodzice mogą być całkiem na bieżąco z dokonaniami swojego dziecka, nawet oddalonego o kilkaset kilometrów. Czerpię z tego garściami i kolejne strony albumu powstają jeszcze podczas trwania jej wyjazdu.

 

 

ALBUMY WSTECZ

A jeśli zostaje mi jeszcze jakimś cudem troszkę czasu, odgrzebuję zdjęcia dzieci z wczesnego dzieciństwa i tworzę albumy „wstecz”.

 

 

Niestety, nie miałam pojęcia o możliwościach pocket scrapbookingu kiedy moje dzieci były małe. Na szczęście mój tata zaraził mnie bakcylem fotografowania i dzięki temu na moich dyskach zalegają tysiące zdjęć z tamtego cudownego okresu. Cofanie się do tych sielskich lat (tak właśnie teraz to widzę :), wybieranie zdjęć i oprawianie naszych wspomnień jest dla mnie największą przyjemnością.

 

 

Na pomysł albumowania wstecz wpadłam kilka lat temu. Nie miałam wtedy odwagi na tworzenie albumu na bieżąco, myślałam, że w moim życiu właściwie nic się ciekawego nie dzieje i nie będę miała co wklejać do albumu!

Serio, tak myślałam!

 

 

Natomiast treści sprzed lat były gotowe i czekały na mnie. Szkoda mi było, aby te wszystkie nasze wspomnienia kisiły się w czeluściach komputera i tak zaczęłam moją przygodę z pocket scrapbookingiem.

 

 

W ten sposób oskrapowałam już ładnych kilka lat wstecz.

Ta właśnie forma albumowania sprawia mi chyba największą frajdę! I jak się z czasem okazuje, nie tylko mi. Bo o ile do albumów bieżących moje dzieciaki podchodzą z pewną rezerwą, to uwielbiają oglądać albumy wstecz. Są one wspaniałą okazją do przyjemnego spędzania długich jesiennych i zimowych wieczorów. Dzieciakom przypominają się te wszystkie wydarzenia, ludzie, miejsca i historie. Opowiadamy sobie nawzajem co z tego pamiętamy, czasem się śmiejmy, a czasem rozczulamy.

 

 

Syn kiedyś po dłuższym oglądaniu tych albumów powiedział mi: „Mamo, jak by się kiedyś paliło nasze mieszkanie, to ratuj najpierw te albumy, bo tam jest całe nasze dzieciństwo”. Takie właśnie chwile są dla mnie największą motywacją do dokumentowania naszego życia.