Dziś post z serii Tips and Tricks.
A dokładnie, zajmiemy się koszulkami ochronnymi. A jeszcze dokładniej to ich przerabianiem. Bo nie zawsze pasują nam koszulki dostępne w sklepach. Bo nie zawsze mamy w domu takie jakie chcemy a potrzebujemy na już. Bo po prostu tak chcemy i tyle. I są na to sposoby:
1. Nożyczki / trymer.
- To najprostszy zestaw do przerabiania koszulek. Może nie daje nam takiego pola do popisu jak sposób drugi, ale jest prosty. I zawsze jest to pewnego rodzaju urozmaicenie. Wystarczy przyciąć koszulkę, np. tak:
- Tu musicie pamiętać, żeby ustawić ostrze jak najbliżej zgrzewu, aby koszulka potem wyglądała "estetycznie":
- I gotowe:
- Teraz wystarczy odpowiednio dociąć karty czy też zdjęcia i wsadzić w kieszonki:
2. Fuse Tool.
- To małe urządzonko, to prawdziwy skarb jeśli rozmawiamy o przerabianiu koszulek.
- Zacznijmy od cięcia. Jedną z końcówek dostępnych w zestawie z Fuse Tool, jest taki jakby "szpikulec":
- Za pomocą tej końcówki nie tylko przytniemy sobie koszulkę do pożądanego rozmiaru:
- ale także od razu jest ona zgrzana:
- Fajnie, co?
- Przyznam się Wam bez bicia, że zanim kupiłam pierwszy album do PL czy koszulki, zakupiłam właśnie Fuse Tool. A pierwszy raz użyła go właśnie do tego posta. I co jest pewne, jestem zachwycona! Obsługa jest bardzo prosta, wszak początkująca ja sobie poradziłam ;-)
- Ale wracając do tematu. Tą stożkowatą końcówką, jak się ciutkę pomęczycie, da się także całkowicie zamkniętą kieszonkę naciąć:
- Narzędzie to ma jeszcze jedną końcówkę, takie metalowe radełko:
- ono służy do zgrzewania kieszonek:
I możemy zrobić sobie np. shakerboxa w albumie:
Korzystając z Fuse Tool można naprawdę tworzyć koszulki jakie tylko chcemy. Dla przykładu przycięłam jeszcze koszulkę 30x30cm tak aby pasowała do mniejszego albumu:
Zgrzewamy, i gotowe. Jest to bardzo fajny patent do wszelkich albumów gdzie chcielibyśmy nasze strony umieścić w koszulkach.
Tu może pojawić się problem, ponieważ dziurki z większych koszulek niekoniecznie pasują do mniejszych albumów:
ale wystarczy mieć dziurkacz ;-)
Może te dziurki nie wyglądają tak ładnie jak te fabryczne ale nie widać tego tak bardzo ;-)
Z przycinania większych koszulek zostają "resztki", które również można wykorzystać ( nawet jeśli mają tylko jedną dziurkę ):
Podobno można też przerabiać takie zwykłe koszulki biurowe, te grubsze oczywiście. Ale ja osobiście nie próbowałam ( jeszcze ). Wydaje mi się jednak, że takie specjalne koszulki ochronne do Project Life są jednak najlepsze.
*****
Jak widzicie, możliwości przerabiania koszulek jest całe mnóstwo. Najkorzystniej mieć do tego takie narzędzie jak Fuse Tool. Jest idealne do takich przeróbek ( ale i nie tylko do tego ). Wybaczcie mi proszę, że nie pokazałam może dokładniej jak ono działa. W jednej ręce miałam aparat a w drugiej to narzędzie. Ciężko tak się robi zdjęcia, oj ciężko. Ale jeśli jesteście zainteresowani takim porządnym kursem pokazującym jego działanie, dajcie znać - coś zmajstruję. A tymczasem zmykam, a Wam życzę mocno kreatywnego dnia! Jeśli zdecydujecie się na przerabianie koszulek, koniecznie się pochwalcie. A może już to robiliście? Chętnie obejrzymy :-)
Pozdrawiam Was serdecznie, Gosia.