Wakacje w albumie całorocznym
Witajcie! 
Z tej strony Agnieszka Damska i dziś zapraszam Was do obejrzenia jak poradziłam sobie z udokumentowaniem naszych naszych tegorocznych, wakacyjnych wspomnień. 

001.jpg

Długo zastanawiałam się nad tym, czy zrobić z wakacji odrębny album. W końcu mam taką masę zdjęć, że spokojnie mógłby powstać całkiem grubiutki, oddzielny album, na przykład w formacie 6x8.

Po namysłach zdecydowałam się jednak na dokumentowanie urlopu w albumie całorocznym. Obawiam się,  że w przeciwnym razie, pod koniec roku zostałoby w nim zbyt dużo wolnego miejsca. Powstały więc kolejne strony w formacie 9x12.

002.jpg
003.jpg
O wakacyjnej stronie tytułowej pomyślałam jeszcze na etapie robienia zdjęć. W tym celu zrobiłam serię fotek spienionej, morskiej wody. Wybrałam najlepsze, wydrukowałam w formacie A4 i oniemiałam z zachwytu! Zdjęcie w tej wielkości wyszło przepięknie! Nijak nie da się go porównać do zdjęcia w formacie 10x15, które dla próby wydrukowałam wcześniej.

Format A4 jest nieco mniejszy niż 9x12, więc zdjęcie nakleiłam na przycięty papier scrapowy w kontrastowym kolorze. Do ozdobienia użyłam dosłownie kilku dodatków i strona tytułowa gotowa.

004.jpg
Na odwrocie przykleiłam kolejne zdjęcie w tym formacie, a ponieważ bardzo mi się spodobały, to w moim albumie użyłam jeszcze kilku fotek w takim rozmiarze. 
005.jpg
006.jpg

007.jpg

Podczas wakacyjnego wyjazdu napstrykałam ogromną ilość fotek, samo ich segregowanie zajęło mi mnóstwo czasu. Koniec końców wybrałam i obrobiłam 700 najlepszych, a do albumu trafiło tylko nieco ponad 170.

Prowadząc album kieszonkowy niewątpliwie ogromną wygodą jest posiadanie drukarki do zdjęć w domu. Zdjęcia drukuję zawsze na bieżąco podczas pracy z albumem, dobieram wtedy sobie swobodnie ich ilość i rozmiar do wolnych miejsc w koszulkach. Można swobodnie eksperymentować z różnymi ich formatami czy kolażami.

008.jpg

Jakiś czas temu miałam w domu, wygraną w jakimś konkursie, tanią drukarkę (koszt ok. 200 zł) i niestety, jej koszty eksploatacyjne były ogromne. Zakupu nowych tuszy był porównywalny z ceną zakupu nowej drukarki, przy czym tusze kończyły się bardzo szybko. Przy dużej ilości drukowanych zdjęć było to kompletnie nieopłacalne. 

Od trzech lat posiadam wyjątkowo wydajną drukarkę atramentową (koszt ok. 600 zł), zbiorniki z tuszem wydają się być wieczne i choć drukuję dużą ilość zdjęć, to przez te trzy lata uzupełniłam jedynie czarny. Drukowanie nawet dużych rozmiarów w wielu egzemplarzach nie stanowi żadnego problemu i kosztuje właściwie tyle co cena papieru.

009.jpg
010.jpg
W sytuacji, kiedy mam tak ogromną ilość zdjęć i chcę je zamieścić w albumie, świetnie sprawdzają się kolaże. Można ich wtedy w albumie upchnąć jeszcze więcej, a dodatkowo fajnie urozmaicają nasze strony. 
011.jpg
012.jpg
Do robienia kolaży ze zdjęć używam pobranego z sieci, darmowego programu dedykowanego do mojej drukarki. Jest on bardzo prosty w obsłudze. Ma wiele już zdefiniowanych kolaży we wszystkich popularnych formatach zdjęć, a dodatkowo można tworzyć dowolne, własne miksy. 
013.jpg
014.jpg
Jeden z kolaży wydrukowałam w formacie A4. Są tu zdjęcia ze zwiedzania miasta, których w pierwotnej wersji miałam nie wkładać do albumu. Jednak kiedy na drugiej stronie miałam moje ulubione zdjęcie w dużym formacie, pojawiła się więc okazja do upchnięcia kilku fotek więcej.

015.jpg
016.jpg
Do oprawy wakacyjnych wojaży użyłam oczywiście kart Family Portraits, z różnych kolekcji, ale głównie z najnowszej - Confetti - kolorystycznie te karty pasują mi chyba do wszystkiego! Dodatkowo wspaniale łączą się z poprzednimi kolekcjami. 
017.jpg
018.jpg 
Podwójne rozkładówki, opowiadające o tym samym wydarzeniu, czasem dla urozmaicenia, łączę wspólną środkową kartą. Fajnie to wygląda! 

019.jpg
020.jpg

Do ozdobienia kart i zdjęć idealnie sprawdziły się u mnie przezroczyste i kolorowe naklejki oraz cudowne, nowe chipboardy!

021.jpg
022.jpg
023.jpg
Oczywiście, jak to na wakacjach, nie mogło zabraknąć stron o jedzeniu - i naklejek o jedzeniu :) 
024.jpg
025.jpg
026.jpg
W wielu miejscach tegorocznej relacji użyłam owocowych kart z kolekcji Tutti Frutti, które fajnie wkomponowały się w letnie klimaty. 

027.jpg
028.jpg
029.jpg
030.jpg
To by było na tyle :). 175 zdjęć z wakacyjnego wyjazdu upchnęłam na 41 stronach w albumie i dzięki temu mam pewność, że na koniec roku będzie on wypełniony na maxa! 
Buziaki,
AgnieszkaD