Karty do grudniownika DIY

Wreszcie jest! Długo oczekiwany, upragniony, magiczny grudzień. Dziś już oficjalnie możemy uznać sezon grudniownikowy za otwarty! Jesteście na to gotowi? No to zaczynamy! 

Dzisiaj chciałam zainspirować Was do stworzenia własnych zimowych kart do albumu kieszonkowego. Nie podam Wam przepisu na idealny grudniownik, jedynie podpowiem Wam jak sprawić by był piękny, a jednocześnie łatwy do zrobienia.

 

Stworzenie własnych kart do albumu to oprócz pięknej pamiątki również pomysł na wspólne spędzenie czasu z rodziną. Udokumentowanie chwil spędzonych podczas rodzinnego scrapowania może stać się jednym ze wspomnień umieszczonych na pierwszych stronach grudniownika.

 

Początek grudnia to idealny moment na przemyślenie koncepcji albumu i wykonanie podstawowej bazy pod zdjęcia. Zdjęcia są kluczowym elementem każdego grudniownika dlatego baza, którą przygotujemy wcześniej powinna być uniwersalna i prosta. Dodatkowe elementy i ozdoby będziemy mogli dodać w późniejszym czasie.

 

Moja baza powstała już w listopadzie i większość kart, które wchodzą w jej skład, jest bardzo prostych do wykonania. Z powodzeniem możecie wykonać podobne na początku grudnia. Przyspieszy to waszą pracę nad albumem w późniejszym czasie i sprawi dużo frajdy. W kolejnych dniach zajmiecie się już tylko szybką obróbką i wywołaniem zdjęć.

Początkowo planowałam ujednolicić kolory w albumie, jednak szybko odrzuciłam tą koncepcję. Uznałam, że grudniownik to nie tylko Mikołaj i Święta, więc nie będę się w żaden sposób ograniczać. Potraktowałam go jako przedłużenie albumu całorocznego.


 

W tym (jak i w poprzednim) roku wybrałam granatowy album Family Portraits w formacie 6x8. Bardzo go lubię, ponieważ pasują do niego koszulki z różnymi układami kieszonek i co najważniejsze, koszulki w tym formacie są łatwo dostępne w Polsce.


Fajne jest też to, że możemy w nim umieścić również koszulki w formacie 4x4. W tym roku mam co do nich duże plany. Na dzień dzisiejszy wykonałam takie oto świąteczne przekładki, które ozdobiłam ślicznymi chipboardami Family Portraits.


Podczas tworzenia bazy korzystałam głównie z kart i dodatków FP. Uwielbiam w nich to, że są minimalistyczne i łatwo można je dopasować to własnych potrzeb. Piękne wzory i kolory – czego chcieć więcej?

 

Większość kart, które przygotowałam, jest ozdobiona chipboardami z najnowszej, świątecznej kolekcji. Są to najłatwiejsze do wykonania karty na świecie :) Przygotowanie ich wcześniej to najlepszy sposób na ukończenie grudniownika dla osób, które nie mają zbyt wiele czasu na scrapowanie. Ja osobiście uwielbiam taki minimalizm, dzięki któremu nasz album jest przejrzysty, jasny i czytelny.

W tym roku postawiłam na dużo bieli w albumie, dlatego umieściłam w nim również karty z poprzednich lat z kolekcji „Nordic”, które świetnie komponują się z najnowszymi chipboardami, ponieważ są ponadczasowe.

 

Przygotowane wcześniej białe karty będą się pięknie prezentować, kiedy nakleimy je na świąteczne papiery do scrapbookingu w różnych kolorach.

Karty do journalingu wybrane przeze mnie to różnokolorowe karty z kolekcji „Confetti”. Nakleiłam na nie płaskie naklejki po to abym bez przeszkód mogła włożyć je do drukarki. Więcej ozdób dodam już po nadrukowaniu tekstu.

Co myślicie o wcześniejszym przygotowaniu bazy pod grudniowy album? Jak dla mnie takie rozwiązanie to przepis na sukces. Dzięki temu wiem, że tuż po Nowym Roku cała rodzina będzie mogła zachwycać się wspólnie wykonanym albumem :) 


Mam nadzieję, że zmotywowałam Was do działania. Jeśli przypadł Wam do gustu taki albumowy minimalizm to jestem pewna, że Wasze grudniowniki będą zapełniały się na bieżąco aż do Świąt. Tego właśnie Wam i sobie życzę! Trzymam kciuki za Wasze albumy. Dajcie znać na facebookowej grupie jak Wam idzie. Pozdrawiam!

Aneta

@aneta.pos