Ulubione rozkładówki z naszego rodzinnego albumu z 2020
Dzień dobry, Bobry!
Mamy dziś dla Was odrobinę lata (i nie tylko), która mamy nadzieję rozświetli to, co obecnie dzieje się za oknami!
Będą wspomnienia. Będzie ich dużo. Przeróżnych. Ulubionych. Zapraszamy na nową inspirację z kieszonkowego albumu Miry!
IMG_0559 - zdjęcie okładkowe
___
Przygotowałam dla Was kiedyś inspirację (LINK), w której znalazły się ulubione rozkładówki z naszego rodzinnego albumu z 2018 roku. I był to w roku 2019 jeden z najchętniej czytanych przez Was postów na naszym blogu! Wygląda na to, że nie tylko ja bardzo lubię te strony  <3 Dziękuję Wam!
IMG_0558
W związku z Waszym zainteresowaniem, kiedy zastanawiałam się o czym w najbliższym czasie mogłabym napisać na naszym blogu, pomyślałam, że zrobimy coś bardzo podobnego!
Oto więc ulubione strony z naszego zeszłorocznego albumu:
IMG_0599 (UWAGA TO NIE JEST TO SAMO ZDJĘCIE CO POWYŻEJ - nie pomyl prosze numerów)
IMG_0603
IMG_0605
Na początek wiosna. Nadeszła do Polski pandemiczna rzeczywistość, do której próbowaliśmy się przyzwyczaić. Dzieci w domu, placówki pozamykane. A my ratujemy się pierwszymi spacerami w poszukiwaniu wiosny, domowymi zabawami plastycznymi i... śniegiem na balkonie! Powstał z niego bardzo przyjemniasty bałwan, z którego ptaki bardzo szybko wydziabały marchewkowy nos, a guziolowe oczy wylądowały ostatecznie na podłodze. Następnego dnia nie było już po nim śladu!
IMG_0607
IMG_0609
IMG_0610
IMG_0614
Kolejne strony to odwiedziny naszych kochanych Przyjaciół i nasza wspólna wizyta na ściance wspinaczkowej.
IMG_0608
IMG_0611
IMG_0615
Przechodzimy już powoli do obiecanych ciepłych, optymistycznych letnich klimatów, które dominują w naszym albumie i nic dziwnego, że należą do ulubionych wspomnień...
IMG_ 0585
IMG_0586
Była szansa odpocząć trochę od pandemicznego pesymizmu, oswoić się z nową rzeczywistością, poluzować. Otworzyli wreszcie lasy! Czujecie, że w zeszłym roku przez jakiś czas nawet lasy były zamknięte? Jak to w ogóle możliwe? A jednak...
Udało nam się wtedy odbyć wspaniałą wyprawę w okolice Śnieżnika, skąd przywieźliśmy tonę wspaniałych rodzinnych wspomnień! Była też szansa zrobić tam cudownego grilla w  towarzystwie bardzo napastliwych komarów (nie wiem czy pamiętacie początek zeszłorocznego lata, ale komarów wtedy był prawdziwy wysyp!)
IMG_0578
IMG_0580
Lato to też deszczowe dni, z których staraliśmy się wykręcić wszystko, co najlepsze! Pamiętacie Wasze dziecięce zabawy w kałużach? Tęsknicie za tym czasem? My nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak - bardzo mocno za tym tęskniliśmy! Dzieciaki były w siódmym niebie!
IMG_0581
IMG_0583
IMG_0584
Kolejne ulubione strony z zeszłorocznego albumu to wciąż lato i nasz nadbałtycki urlop, który skończył się szybciej niż planowaliśmy ze względu na wyjątkowo niesprzyjające warunki pogodowe. Dosłownie - wywiało nas stamtąd już po kilku dniach... Cóż Bałtyk taki właśnie miał kaprys, że poskąpił nam ciepłych, słonecznych plaż... może w tym roku będzie inaczej.
IMG_0576 (UWAGA - kolejność jest ważna, bo te zdjecia robilam od tylu)
IMG_0572
IMG_0573
IMG_0569
IMG_0564
IMG_0561
IMG_0562
IMG_0563
Tymczasem znad Bałtyku zawiało nas na Wielkopolskę - w odwiedziny do cudownej Humowej Rodzinki, z którą bardzo przyjemnie upłynęła nam końcówka tygodnia. No i cudownych wspomnień z tego czasu oczywiście nie brakuje w albumie! Ach jak dobrze mieć Przyjaciół, którzy niczym superbohaterowie są w stanie uratować najbardziej wietrzny urlop naszego życia!
625
626
629
Drugą część urlopu spędziliśmy we Wrocławiu uprawiając pierwszy raz w życiu staycation. Bardzo nam się podobało! Szczególnie Oli, która miała możliwość spełnić w tym czasie jedno ze swoich marzeń.
632
633
634
Tym sposobem przechodzimy płynnie do jesiennych wspomnień, z których na czołówkę ulubionych trafiają chwile spędzone na urodzinach przyjaciółki Oli, w Indiańskiej Wiosce.
636
Na deser pozostaje końcówka roku, a najulubieńsze strony z tego czasu przypadają oczywiście na grudzień. Wiadomo, że nic nie przebije Mikołajkowych wspomnień... Chociaż wśród moich ulubionych zdjęć znajdą się również te, dokumentujące bardziej zwyczajne momenty codzienności. Należy do nich pewien grudniowy poranek i zrobione wtedy zdjęcia rodzinne w pidżamach.
640
641
643
I jak?? Podobają Wam się nasi zeszłoroczni ulubieńcy? Koniecznie dajcie znać! Czy Wasze albumy, pomimo pandemii też puchną od przyjemnych wspomnień? Mamy ogromną nadzieję, że TAK!
Buziole!
Mira