Zwykłe momenty zamienione w magię. Proste chwile uczynione niezwykłymi.
Codzienność. Celebrowanie codzienności. To dla Ciebie tylko slogan, puste hasełko, zwykłe słowa, czy może element Twojego lajfstajlu? Kiedy widzisz szklankę, do której nalane jest trochę wody, to jest ona dla Ciebie do połowy pełna, czy może do połowy pusta? Celebrujesz swoje dni? Podnosisz je do rangi najważniejszych w życiu, czy może bagatelizujesz i nie doceniasz? Naszą filozofią - filozofią Family Portraits jest podnoszenie wysoko wysoko wysoko - tego, co proste i docenianie najprostszych fragmentów naszej codzienności. A z Tobą? Jak to jest?
Cześć! Tu Mira Jurecka. Dziś chciałabym Ci pokazać swój album i najprostsze elementy naszej rodzinnej codzienności, które znajdują miejsce w naszym albumie. Uważam, że jednym ze sposobów pokazania sobie i innym (na przykład członkom naszej rodziny) co jest dla nas ważne, co w życiu doceniamy i za co dziękujmy - jest zamieszczenie tego w albumie. Zgodzisz się?
Co więc trafia na karty naszych albumów? Jakie elementy codzienności uważam za godne zapamiętania? Proste i oczywiste oczywistości. A dla nas są to...
Chwile, w których odwiedzają nas goście.
To za każdym razem wielkie święto - choćby te osoby wpadały do nas wyłącznie na chwilkę - na herbatkę, czy odrobinę zabawy. Doceniamy obecność tych osób w naszym życiu i mają oni zawsze miejsce w naszym albumie!
Chwile, w których tworzymy nasz dom.
Tata skręca meble, a nasza córka jest jego najwierniejszym pomocnikiem. I mimo, że mama w tym czasie o mało nie schodzi na zawał patrząc, jak dziecko prawie robi dziurę w podłodze. Nie szkodzi. Mały majsterkowicz czuje się w tych chwilach ważny i to jest piękne!
Chwile, w których tworzymy.
Lubimy kreatywnie spędzać czas, więc rysunki naszej córy, wspólne zabawy plastyczne i wszelkie nasze robótki mają swoje stałe miejsce w albumie. W ten sposób doceniamy możliwości dzisiejszego świata - dostępność nieograniczonych materiałów, których za czasów PRL nasi rodzice raczej nie byli w stanie nam zapewnić i chwile, które możemy razem spędzać - właśnie w taki kreatywny sposób.
Podróże małe i duże.
Pierwsza podróż pociągiem naszej córy - to wydarzenie, które urasta do rangi wielkiej wyprawy! Old-schoolowy pociąg, vintage-owy bilet, pan konduktor ze śmiesznym kasownikiem, niedomykające się okna, podłączanie lokomotywy. Dla nas to nic wielkiego, a dla naszej Oli - niesamowite przeżycie. Kolejny raz nasze dziecko pokazuje nam, jak powinniśmy cieszyć się z życia! Doceniając najmniejsze najmniejszości. A jakże!
Zakamarki naszego domu.
Fragmenty mieszkania, w których dzieje się nasza codzienność. Ulubione zdjęcia na ścianach, rośliny, czytane przez nas książki. Bukiet kwiatów kupiony bez okazji. Porządeczek i bałagan. To nasz dach nad głową! Nasze miejsce do życia. Jak można go nie docenić? Przecież moglibyśmy się urodzić w Etiopii - najbiedniejszym kraju świata, albo w Syrii - kraju aktualnie objętym wojną. Moglibyśmy nie mieć dzisiaj tego szczęścia w życiu. A mamy. I doceniamy te nasze cztery kąty. To przecież nasza codzienność.
Jedzonko, które ląduje w naszych brzuchach.
Kolejna oczywistość. A jednak nie każdy ma to szczęście spożywania posiłku każdego dnia. My je mamy. A co smaczniejsze wydania trafiają regularnie do naszego albumu! I doceniamy je. Taka nasza smakowita codzienność. Żałujemy tylko, że zapachów nie da się zamieścić w albumie!
Chwile spędzone w przedszkolu.
Zdarzają się nieliczne chwile, kiedy my - rodzice - mamy możliwość spędzenia chwili czasu tam, gdzie nasza córa spędza tego czasu mnóstwo - w przedszkolu! Takie chwile są obowiązkowym punktem programu w naszym albumie. Są bardzo ważnym wydarzeniem zarówno dla naszej córy, jak i dla nas! Te wszystkie twarzyczki dzieci, z którymi nasza Ola spędza dni, zabawki, którymi się bawią... No trzeba, po prostu trzeba to zapamiętać!
Najprostsze momenty.
To one budują naszą codzienność, nasze życie, nas. Nie wielkie uroczystości, urodziny i święta, choć i one są dla nas ważne - oczywiście. Tylko te proste dni, chwile głupawki, ulotne fragmenty naszej najprostszej rzeczywistości. Te chwile chcemy zapamiętać. O nich chcemy w przyszłości rozmawiać. To jest właśnie nasza szklanka - zawsze do połowy pełna! Ba - oczywiście, że moglibyśmy się urodzić w rodzinie Królewskiej, wieść życie w luksusie. Ale jesteśmy właśnie tu i teraz. I takie życie jest dla nas najważniejsze, najcenniejsze. I doceniamy je takie jakie jest! I takie właśnie trafia do naszych albumów!
Dziękuję za chwilę, którą poświęciłaś na przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że zachęciłam Cię w nim do spojrzenia na swoje życie przez różowe okulary i pozostania w nich już na stałe! Jeśli chcesz poznać więcej sposobów na celebrowanie codzienności - zwłaszcza jeśli masz dzieci - zachęcam Cię do wzięcia udziału w bezpłatnym module mojego albumowego kursu "Dziecko w albumie". Znajdziesz tam świetne pomysły na to jak zamienić codzienne zabawy w magię, a przy tym masz szansę nauczyć się podstaw albumowania. Gorąco zachęcam! Życzę Ci cudownie prostej codzienności! Mira Jurecka
